Moduł 5: Żyj na własnych zasadach

Witaj Kochana!

Dotrzymywanie obietnic, to jedna z zasad w moim świecie. Nie zawsze tak było. Ale po wielu doświadczeniach zrozumiałam, jak ważne jest, aby mówić i robić to samo. Gdy poczułam to całym sercem, nie brakuje mi motywacji, aby o ten element dbać. 

Jakie są inne zasady, które respektuję w moim świecie? 

Mówienie sobie prawdy i szczerą komunikację. Nie mam ochoty na gry i manipulacje. Ważna jest dla mnie także pozytywna, otwarta i żywa energia, która płynie w relacjach. Ostatnio także odkryłam, że kluczowa dla mnie jest możliwość rozwoju w relacjach, i to abym czuła się wolna. 

Do zasad i wartości w oparciu o które budujemy nasz codzienny świat, dochodzi się dzięki własnym przeżyciom. 

Najpierw – gdy wychodzimy z domu rodzinnego – żyjemy w oparciu o zasady pożyczone – od naszych rodziców i opiekunów. 

Potrzeba trochę dojrzałości, aby pożegnać to, co nabyte i odważyć się żyć tym, co naprawdę nasze. 

Nie zawsze wiedziałam co jest dla mnie ważne

Czasami się gubiłam. Poszukiwałam. Eksperymentowałam. Sprawdzałam. 

Napisałam do swojej książki „Żyj prawdziwie ze Skalską” wiersz, który ilustruje proces poszukiwania swojej ścieżki. Chcę go Tobie zadedykować. 

Podróż ku prawdziwemu życiu

Czasami dobrze jest się zgubić.
Stanąć wobec nieznanego z uczuciem bezradności. 
Pozwolić, by wszystko, co wiedziałaś i znałaś się rozpadło.
Pojawia się niepokój i lęk.
Twoje zmysły się wyostrzają.

Najpierw nerwowo szukasz drogi powrotnej do tego, co znane.
Chcesz chwycić kogoś za rękę, by Cię poprowadził.
Szukasz oparcia.
Trwasz w stanie pomieszania.
Aż do chwili, gdy pojawia się uwolnienie.

Bierzesz głęboki wdech, i z wydechem napięcie powoli opada.
Myśli się uspokajają. 
Czujesz przestrzeń w sercu.
Odzyskujesz panowanie nad swoim ciałem.
Robisz krok przed siebie.
Z każdym krokiem się uwalniasz.

Uwalniasz się od gniewu. Stawiasz kolejny krok.
Uwalniasz się od lęku. Stawiasz kolejny krok.
Uwalniasz się od wątpliwości. Stawiasz kolejny krok.
Uwalniasz się od poczucia żalu. Stawiasz kolejny krok.
Uwalniasz się od poczucia winy. Stawiasz kolejny krok.
Uwalniasz się od smutku. Stawiasz kolejny krok.
Uwalniasz się od pretensji. Stawiasz kolejny krok.
Uwalniasz się od kłamstwa. Stawiasz kolejny krok.

Idziesz ku prawdzie.

Wiesz, że jedyne, co jest pewne, to twoje własne kroki.
Jeśli zaczniesz je stawiać, pójdziesz do przodu.
Krok za krokiem w końcu wydepczesz swoją ścieżkę.
Zrobisz to o własnych siłach i na własnych nogach.

W trakcie podróży zrozumiesz, że bycie silnym oznacza stawianie
kolejnego kroku – niezależnie od tego, jak się jest wyczerpanym.

Oznacza pozwolenie, by łzy popłynęły po twarzy 
na znak bezradności, żałoby i niezgody.

Oznacza ciągłe poszukiwanie odpowiedzi 
i podążanie za nią nawet wtedy, gdy wokół panuje mrok.

Bycie silnym oznacza zgodę na jeszcze jedno uderzenie serca 
i na kolejny wschód słońca. 

Życie na własnych zasadach

Jeśli chcesz żyć na własnych zasadach, to będziesz potrzebowała silnej woli, wytrwałości i odwagi.  

W poszukiwaniach odpowiedzi na pytanie: „Co jest dla mnie naprawdę ważne” zdarzyło mi się spróbować relacji, które nauczyły mnie słuchać siebie, stawać po swojej stronie. Spotkałam na swojej drodze nauczycieli cierpliwości, akceptacji, opanowania. Lubię powtarzać, że każdy człowiek z którym wchodzimy w relacje jest naszym nauczycielem lub przyjacielem. A czasami zarówno jedno, jak i drugie!

To wszystko jest nam potrzebne, byśmy mogły dojrzewać i w końcu znaleźć się w takim punkcie życia, w którym czujemy się spokojnie, bezpiecznie i szczęśliwie!

Wiem, że to nie są proste decyzje, niekiedy stoimy przed wyborem: 

  • Czy iść za głosem serca, czy rozumu?
  • Czy wybrać bezpieczeństwo, czy wychodzenie w nieznane ale fascynujące rejony?
  • Czy porzucić to co zbudowałam, na rzecz nowego, ale bardziej prawdziwego?

Trzeba się krok po kroku nauczyć jak wybierać siebie, bez poczucia winy

Jak postawić na swoje szczęście nawet wtedy, gdy zasłużymy sobie na łatkę: „egoistka”.

Ja taką dostałam i wcale nie czuje się z tym źle. Mam bowiem absolutną pewność, że moje działania są motywowane tym, aby rozwijać się i przynosić więcej pożytku innym i światu. A to oznacza czasami, dokonywanie wyborów, które nie spodobają się innym, zawiodą ich lub nie spełnią oczekiwań. I ja to biorę na przysłowiową „klatę”. Wybieram i ponoszę konsekwencje. 

Jeśli jednak dokonałam wyboru w zgodzie ze swoimi wartościami, jeszcze nigdy tego nie żałowałam. 

Ile bowiem warta jest twoja wolność i szczęście?

Jak sądzisz? 

Ile warte jest to, abyś rozpoznała swoje wartości? Dla mnie jest to bezcenne.

Parafrazując znaną maksymę -gdy wiem dokąd płynę, wiatr zaczyna wiać w moje żagle.

Dzisiaj wiem, co mnie napędza, kiedy jestem szczęśliwa, czego pragnę i bez czego oddychać nie mogę.

Czy to oznacza, że nie podejmuję błędnych decyzji? 

To prawda – jest ich znacznie mniej – ale co innego jest najważniejsze! Bardzo szybko się orientuję, gdy coś pozbawia mnie możliwości realizowania moich wartości i potencjału

Zdarzyło mi się w życiu z tego powodu zrezygnować z niektórych relacji, albo dokonać radykalnej zmiany w którymś obszarze życia. Dlaczego? 

Bo absolutnie jestem przekonana o tym, że jeśli nie możesz realizować swojego potencjału, to zwyczajnie okradasz siebie z radości. 

Słowa, które w takich chwilach zawsze są moim kompasem brzmią:

„Najwyższa prawda, jest najwyższą radością, jest najwyższym sposobem funkcjonowania”

Są to są słowa wielkiego nauczyciela Lamy Ole Nydhala. 

Gdy żyjesz w zgodzie z tym co jest dla Ciebie ważne, jesteś po prostu szczęśliwa i możesz zaangażować się w pełni w swoje życie! A to, jak twierdzi psycholog Mihály Csíkszentmihályi, autor książki „Przepływ” – jest podstawowy warunek poczucia pełnej satysfakcji z życia. Drugim – jest świadomość celu – potrzebujesz wiedzieć, po co wstajesz z łóżka rano i w jakim kierunku Twoje życie ma się toczyć.

Czy wiesz, dokąd płyniesz? Zamknij teraz oczy, weź głęboki wdech i zobacz jaki obraz się pojawia w odpowiedzi na to pytanie?

Przecież to my sami nadajemy bieg wielu sprawom! Jeśli nie wiemy, co jest dla nas ważne, jak możemy stworzyć do tego warunki? 

Jak świadomie wybrać partnera? 

Skąd wiedzieć w jakim środowisku pracy będziemy czuć się dobrze? 

Życie na własnych zasadach, to niezwykła przygoda! Każdego randka, gdy się budzisz czujesz, że masz ochotę wstać z łóżka! 

Wyobraźmy sobie taką sytuację…

Budzisz się rano w miejscu w którym chciałaś żyć. Lubisz swoje mieszkanie – w końcu sama wykreowałaś to otoczenie! Dzień zaczynasz od „Dzień dobry świecie” i swoich rytuałów. Pijesz poranną kawę, robisz sesję oddechową albo tańczysz do ulubionej muzyki. Cieszysz się na widok swoich bliskich – w końcu to ty zaprosiłaś ich do swojego życia. Ponieważ jesteś szczęśliwa i tym promieniujesz na świat – Twoi bliscy czują tę ciepłą i radosną wibrację. A teraz praca – lubisz ją, może jest Twoją pasją? Sama wybrałaś miejsce w którym chcesz pracować, tego wyboru dokonałaś świadomie. Twoja praca aktywuje twoje mocne strony, masz więc poczucie, że dzielisz się z innymi swoim potencjałem. Wiesz także, że wykonujesz swoją pracę dobrze – to daje Ci satysfakcje. Gdy wracasz do domu, po pracy, masz swoje sposoby na relaks, wiesz jak to zrobić aby się zregenerować, potrafisz także cieszyć się prostymi, codziennymi czynnościami – bo twoja głowa nie jest wypełniona zmartwieniami, frustracją, obawami. Jesteś po prostu obecna w „Tu i Teraz”. Wieczorem, gdy zasypiasz, czujesz się wdzięczna. 

Brzmi jak wyidealizowany obrazek? To dzień z życia kogoś kto kocha swoje życie, bo sam je wykreował!

Prawdę mówiąc opisałam to, jak wygląda mój dzień.

Mówię o tym tylko dlatego, aby Ciebie zainspirować do odwagi w podejmowaniu decyzji o zmianie swojej sytuacji!

U mnie także nie zawsze tak było, bo tworzenie życia na własnych zasadach to proces! 

Potrzeba siebie poznać, niektóre warunki przekształcić, nad niektórymi relacjami popracować. 

Samo się nie wydarzy. Potrzeba Twojej uwagi, ale jedno jest pewne – jeśli te uwagę zainwestujesz w ten proces – to ułożysz te puzzle w całość.

Czy to jest warte Twojego wysiłku?

Z miłością!

Dagmara